Przeniosłem bloga i stworzyłem nową stronę www.naszdakar.pl
Zapraszamy do odwiedzin.
Nasza droga do rajdu Dakar 2015
Dakar 2015

niedziela, 10 listopada 2013
poniedziałek, 21 października 2013
Podsumowanie i podziękowanie
W strefie dekompresji wracamy do normalności, choć w zasadzie trudno jest po takich przeżyciach powiedzieć co jest normalne :-)
Czekamy na Agatę i Norbiego, którzy przemierzają Europę naszym Iveco z motocyklami. Dobrze byłoby już być w komplecie.
Rajd Maroka był dla nas wielkim przeżyciem i wspaniałym doświadczeniem. Na początku niewiele wiedzieliśmy.
Mnóstwo zawczięczamy Jackowi Czachorowi, Markowi i Filipowi Dąbrowskim, chłopakom mechanikom Jerremu, Wojtkowi, Zbyszkowi. Znamy lepiej możliwości motocykli, nauczyliśmy się nawigować na roadbook, umiemy robić mapeczki, wiemy co to są waypointy, co robi się na checkpointach, jak pokazuje je GPS, znamy radary między, którymi należy jechać z określoną prędkością, kalibrujemy liczniki gdy się pogubimy, obsługujemy cały warsztat w czasie jazdy i to całkiem szybkiej.
Czujemy też ile to 200 i 300 km w terenie i jak bardzo męczy 50 km wydm.
Wiemy, że sporo ze sobą trzeba zabrać począwszy od wody, jedzenia, chusteczek przez klucze, multitoola, trytki, poxilinę, taśmę na gada, zapasowe ogniwa łańcucha, klamki, dźwignie aż do zapasowych gogli, folii NRC i telefonu satelitarnego.
Mamy też świadomość, że to co zrobiliśmy tj. przejechanie 6 dni w Maroko - 1500 km odcinków specjalnych, to tak na prawdę 3 dni dakarowe. Właśnie teraz rozpoczyna się rajd Merzougi. Przemknęło nam przez myśl by po Rajdzie Maroko pojechać jeszcze ten rajd, ale teraz wiemy już, że byłoby to ogromnie trudne jeśli nie niemożliwe. Nie jesteśmy jeszcze gotowi na takie wyzwanie.
Teraz musimy odpocząć, wylizać rany, zebrać fundusze by naprawić i przygotować motocykle.
Na Dakar trzeba mieć strategię, dobrze rozłożyć siły i nie szarżować. Nie wolno się przewracać, bo to w zasadzie eliminuje z gry. Brakuje nam jeszcze na pewno umiejętności i odruchów, które trzeba wyćwiczyć. Mamy na to cały 2014 rok.
To co najbardziej urzekło mnie na tym rajdzie to współpraca zawodników przy jednoczesnej rywalizacji. Jak zwykle dobro włożone w pomoc innym powraca.
Gdybyście chcieli nas o coś zapytać piszcie śmiało.
Dziękujemy jeszcze raz za Wasz fantastyczny doping, ciepłe słowa w trudnych chwilach. Na prawdę czuliśmy w Waszych słowach, że mimo wielu przeciwności zrobiliśmy wszystko by godnie reprezentować naszą Polskę.
Poniżej galerie zdjęć z tras
Czekamy na Agatę i Norbiego, którzy przemierzają Europę naszym Iveco z motocyklami. Dobrze byłoby już być w komplecie.
Rajd Maroka był dla nas wielkim przeżyciem i wspaniałym doświadczeniem. Na początku niewiele wiedzieliśmy.
Mnóstwo zawczięczamy Jackowi Czachorowi, Markowi i Filipowi Dąbrowskim, chłopakom mechanikom Jerremu, Wojtkowi, Zbyszkowi. Znamy lepiej możliwości motocykli, nauczyliśmy się nawigować na roadbook, umiemy robić mapeczki, wiemy co to są waypointy, co robi się na checkpointach, jak pokazuje je GPS, znamy radary między, którymi należy jechać z określoną prędkością, kalibrujemy liczniki gdy się pogubimy, obsługujemy cały warsztat w czasie jazdy i to całkiem szybkiej.
Czujemy też ile to 200 i 300 km w terenie i jak bardzo męczy 50 km wydm.
Wiemy, że sporo ze sobą trzeba zabrać począwszy od wody, jedzenia, chusteczek przez klucze, multitoola, trytki, poxilinę, taśmę na gada, zapasowe ogniwa łańcucha, klamki, dźwignie aż do zapasowych gogli, folii NRC i telefonu satelitarnego.
Mamy też świadomość, że to co zrobiliśmy tj. przejechanie 6 dni w Maroko - 1500 km odcinków specjalnych, to tak na prawdę 3 dni dakarowe. Właśnie teraz rozpoczyna się rajd Merzougi. Przemknęło nam przez myśl by po Rajdzie Maroko pojechać jeszcze ten rajd, ale teraz wiemy już, że byłoby to ogromnie trudne jeśli nie niemożliwe. Nie jesteśmy jeszcze gotowi na takie wyzwanie.
Teraz musimy odpocząć, wylizać rany, zebrać fundusze by naprawić i przygotować motocykle.
Na Dakar trzeba mieć strategię, dobrze rozłożyć siły i nie szarżować. Nie wolno się przewracać, bo to w zasadzie eliminuje z gry. Brakuje nam jeszcze na pewno umiejętności i odruchów, które trzeba wyćwiczyć. Mamy na to cały 2014 rok.
To co najbardziej urzekło mnie na tym rajdzie to współpraca zawodników przy jednoczesnej rywalizacji. Jak zwykle dobro włożone w pomoc innym powraca.
Gdybyście chcieli nas o coś zapytać piszcie śmiało.
Dziękujemy jeszcze raz za Wasz fantastyczny doping, ciepłe słowa w trudnych chwilach. Na prawdę czuliśmy w Waszych słowach, że mimo wielu przeciwności zrobiliśmy wszystko by godnie reprezentować naszą Polskę.
Poniżej galerie zdjęć z tras
Paweł Cizia Stasiaczek
Norbert Zyke Madetko
Michał Air Babe Hernik
Subskrybuj:
Posty (Atom)